Mam wrażenie, że dołączę teraz do grona poważnych blogerów finansowych. Bo poniższy artykuł wydaje mi się koniecznym punktem, gdy mowa jest o pieniądzach. Wcześniej czy później pojawiają się pytania:
Czy pieniądze są potrzebne?
Czy warto żyć dla pieniędzy?
Czy pieniądze są istotą wartością?
Jak to więc z tymi pieniędzmi jest?
Krótka historia pieniądza – skąd się one wzięły?
Z wygody. I z nadmiaru. Już wyjaśniam. Początkowo ludzie się po prostu wymieniali, stosują tzw wymianę barterową. Czyli ja Tobie dam mleko, a Ty mnie jajka. To czego nie potrzebowało się na dany moment, można było wymienić na to, co było ważne. Tyle że taka wymiana nie zawsze była sprawiedliwa. Bo wymieniane przedmioty nie zawsze były tej samej wartości. Dlatego zaczęto stosować pośredników wymiany, jak sól, zboże, skóry. Były one rzadko występujące, trwałe, podzielne, zapewniały więc jakąś stabilność i równowartość wymiany. Także dzięki temu, że były trwałe. Nie zdążyłyby zepsuć się czy zniszczyć w ciągu drogi. Ale nie były zbyt wygodne. Chodzenie wszędzie z workiem zboża nie jest zbyt łatwe. Ja bym nie podołała 😉 Więc z biegiem czasu jako środek wymiany zaczęto stosować metale. Najpierw nieszlachetne (miedź, brąz), potem szlachetne (złoto, srebro). Ich wykorzystywanie było łatwiejsze, gdyż były trwalsze i mniejsze od produktów konsumpcyjnych używanych wcześniej do wymiany. Tyle że nie ich dzielenie z kolei potrafiło zajmować wiele czasu. Bryły złota nie zawsze potrafiły być tej samej wielkości. Więc zaczęto je dzielić. Na początku na kulki. Potem spłaszczone, nawet z podobizną królów/ władców – co miało zapobiec fałszowaniu.
Z biegiem czasu jednak i ten rodzaj pieniądza okazał się uciążliwy. A właściwie jego produkcja. Bo nie zawsze była wystarczająca ilość metali, aby z nich przygotować potrzebną ilość pieniędzy. Więc zaczęto zostawiać metale u złotników w zamian przyjmując kwity depozytowe. Które poświadczały, ile zasobów/pieniędzy ma właściciel. Kwit zawsze można było później wymienić u złotnika. I w ten sposób kwity zaczęły być coraz częściej stosowane i wymieniane. A w późniejszym czasie przerodziły się w pieniądze, jakie znamy.
Do czego pieniądze są potrzebne?
Pieniądze spełniają różne funkcje. Oczywiście te związane z wymianą. Dzięki czemu ułatwiają uzyskanie tego, co się chce. Ten, kto ma ich więcej, ma więc więcej szans na zdobycie potrzebnych mu rzeczy. Pieniądze w takiej postaci jakiej je znamy łatwo można także przechowywać na później. Bo przecież wszystkiego nie trzeba wydać od razu, ale zostawić na ważniejsze wydatki czy cele.
Co dla mnie też ciekawe, posiadanie funduszy pieniężnych wpływa też na ludzi i ich przekonania. Tylko to nie zasługa samych pieniędzy, ale raczej tego, kto te pieniądze posiada. I z czym one mu się kojarzą i do czego chce je wykorzystywać. Bo służyć też mogą do zupełnie niefinansowych celów. Takich jak kontrola innych. Uzyskiwanie wpływów, mogą decydować o społecznych uznaniu. Lub pobudzać nieuczciwość czy chciwość. W związku z tym pieniądze zaczęły zyskiwać niechlubną sławę. Będąc nawet określane jako podstawa całego zła.
Te trudne emocje, tragiczne zachowania, których dopuszczają się ludzie, mnogość przekonań jakie z nimi się wiążą – to wszystko wydaje mi się sprawiło, że łatwo zapominamy o podstawowej funkcji pieniędzy. Jaką jest wymiana . Że straciliśmy z oczu, to na co chcemy te pieniądze wymienić. Że ważniejsze stało się posiadanie pieniędzy niż to, co za nie możemy dostać.
Dzięki pisaniu artykułów dla Was, sama zaczęłam zastanawiać się, za co płacę, co sobie kupuję. I do czego pieniądze są mi potrzebne.
Bo pieniądze potrzebne są na potrzeby
Na te najbardziej podstawowe i te złożone. Które wiążą się z naszym rozwojem. Zgodnie z popularną teorią potrzeb wg Maslowa, tworzą one pewną piramidę. Jej podstawę tworzą podstawowe (a jakże) wymagania, to co jest niezbędne do życia. Czyli potrzeby biologiczne, fizjologiczne. Ich zaspokojenie pozwala przejść na wyższy poziom. Na którym skupiamy się na zapewnieniu bezpieczeństwa.
W zaspokojeniu tych wszystkich istotnych dla nas rzeczy w dzisiejszym świecie przydają pieniądze. Wręcz są konieczne. Chcesz coś zjeść? To idziesz sobie coś kupić do jedzenia Do sklepu, warzywniaka. Już nie trzeba organizować wyprawy na bizony. Chcesz czuć się bezpiecznie? Możesz kupić dom, w dzielnicy, miejscu, nie zagrożonym przestępczością. Chcesz zrobić wrażenie na kimś? To kupujesz coś, w czym dobrze wyglądasz, do tego dochodzą kosmetyki, perfumy, dodatki, aby przedstawić się w lepszym świetle. Chcesz wiedzieć więcej? Kupujesz książki, prenumeratę na fachowe czasopismo, kurs, szkolenie, itp.
Oczywiście wszystkiego nie da się kupić za pieniądze. Mam wrażenie, że idąc w górę piramidy Maslowa coraz więcej jest tam potrzeb, których realizacja nie ma tak bezpośredniego związku z pieniędzmi. Nie da się zapłacić komuś, by nas pokochał, szanował. Ale też nie będziesz myśleć o miłości i szacunku, jeśli będziesz głodna. Czy nie będziesz mieć pieniędzy na opłacenie mieszkania. Bez pieniędzy zaspokojenie podstawowych potrzeb – fizjologicznych, biologicznych jest po prostu bardzo trudne. A bez zaspokojenia tych podstawowych potrzeb, czy po prostu potrzeb leżących niżej nie da się przejść do potrzeb będących wyżej. Czy na szczycie piramidy.
Dlatego uważam, że dla dobra naszego rozwoju warto mieć pieniądze.
Co sama zauważyłam, odkąd zaczęłam prowadzić budżet domowy. Od tego momentu zyskałam cenne narzędzie do kontroli naszych finansów. Łatwiej było mi zauważyć, gdzie nasza kasa się rozchodzi. Dzięki czemu mogłam ją zawczasu przekierować tam, gdzie chcę. Co też sprawiło, że łatwiej gromadziło nam się oszczędności. I generalnie zaczęłam mieć poczucie, że pieniędzmi mogę coraz mniej się martwić. Bo już wiedziałam:
- że mam wystarczającą ilość środków na jedzenie i inne sprawy ważne dla naszego codziennego życia (1 poziom piramidy potrzeb)
- jak je odkładać na później na ważne, większe wydatki (przez co zaczęłam mieć większe poczucie bezpieczeństwa ekonomiczne – poziom 2 piramidy potrzeb).
I coraz mniej o tych sprawach zaczęłam myśleć. Tzn nadal o nich myślę, ale jestem bardziej spokojna, bo mam potrzebne narzędzia, by te potrzeby zaspokoić. I stopniowo zaczęłam skupiać się na kolejnych wyższych potrzebach.
I wiem, że ta prawidłowość będzie prawdziwa także dla Ciebie. I dla wszystkich innych ludzi.
Na co chcesz wydawać pieniądze ?
Dla naszego rozwoju wg mnie przyczyni się też to, jeśli będziemy wydawać pieniądze świadomie. Zadając sobie pytania
- Czy to jest moja potrzeba czy zachcianka?
- Na czym mi dziś bardziej zależy? Co jest moim priorytetem?
Przynajmniej w moim przypadku te pytania bardzo ułatwiają mi decyzję. Bo z racji tego, że jestem oszczędna, często dość trudno było (i nadal jest) wydawać pieniądze. Bo kiedyś głównie kierowałam się ceną towaru ( No może i nadal się kieruję 🙂 ) Teraz natomiast coraz częściej bardziej moim planem. W którym nie chodzi o to by tylko wydawać coraz mniej. Lecz wydawać tak, bym miała coraz lepsze życie. Ja i moja rodzina.
Do czego pieniądze są potrzebne dzieciom?
Mam ochotę powiedzieć do niczego 😉 Ale to nieprawda. Faktycznie, dzieci nie potrzebują pieniędzy do przeżycia. Bo to nasza rola. My mamy zapewnić za pomocą naszych środków takie warunki, by dziecko rozwijało się, by było zdrowe i bezpieczne. Dzięki czemu w hierarchii potrzeb nasze dzieci są już gdzieś w połowie drogi (przy założeniu że równie mocno co o potrzeby fizyczne dbamy także o ich potrzeby emocjonalne ). I pieniądze służą im bardziej do zaspokajania zachcianek. I przy okazji… Tu będę posiłkować się przykładem własnego syna. Który od 2 lat dostaje pieniądze od nas na to, co chce (z małymi wyjątkami, które do tej pory jednak się nie pojawiły). To jego “chcę” dotyczy głownie słodyczy i chrupek. Ale łączy się z tym także, to, że to on może zadecydować. I że jest w tej swojej decyzji niezależny (do pewnej granicy, której jeszcze nie musiałam stawiać). I to jest dla niego bardzo ważne. Więc powiedziałabym, że dla takich kilkulatków pieniądze, własne pieniądze będą bardziej służyć już raczej samorealizacji. A nam też pokazywać, co dla naszego Jasia czy Zosi jest teraz istotne.
I na koniec jeszcze ważna myśl
Wracając do pytań związanych z pieniędzmi, które pojawiły się na początku artykułu:
Czy pieniądze są potrzebne?
Czy warto żyć dla pieniędzy?
Czy pieniądze są istotą wartością?
Uważam, że odpowiedzi na nie pokazują nasze przekonania finansowe i to jakie znaczenie mają dla nas pieniądze. Bo ogólnie i obiektywnie przecież pieniądze są częścią naszego świata, po prostu elementem uzyskiwania rzeczy. Więc mogę od razu powiedzieć:
Pieniądze są potrzebne.
Po prostu.
I bardziej istotne dla mnie pytanie od tego czy pieniądze są potrzebne (bo są, co mam nadzieję dość jasno Ci pokazałam), jest pytanie:
Do czego pieniądze są mnie potrzebne ? Jakie potrzeby chcę nimi zasponsorować? Co dzięki nim chcę uzyskać?
Bo pieniądze nie są cenne same w sobie. Lecz istotne ze względu na to, na co chcesz je wymienić.
A na koniec zapowiedź:
Generalnie, prawie cały sierpień to będzie u mnie lato z blogerami 🙂 Zapraszam, bo będzie bardzo ciekawie!
Wracając do dzisiejszego artykułu – jeśli Ci się podobał, nie zachowuj tego tylko dla Siebie! Podziel się! Niech inni też mają szansę dowiedzieć się czegoś ciekawego 🙂
Fajnie podsumowane. Pieniądz temat tabu, został sprowadzony do tego co podstawowe: potrzeby, którą chcemy zaspokoić. Nie są na pewno wartością samą w sobie. I taki był ich “cel” setki lat temu gdy je wymyślano.
Potrzebne narzędzie ułatwiające życie.
Dzięki Ula. Zależało mi na takim właśnie przekazie. Super, ze jasno to wynika z artykułu. Pozdrawiam!
Pieniądze są potrzebne, doskonale to ujęłaś 🙂 Przysłowie “pieniądze to nie wszystko” jest nie do końca dla mnie aktualne, co prawda nie są one najważniejsze, ale w XXI wieku bez nich nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie nawet tych najbardziej podstawowych rzeczy. Wszystko z umiarem i z głową a wszystko się dobrze ułoży 🙂
Dokładnie, myślę bardzo podobnie 🙂
Też od kilku miesięcy prowadzę budżet domowy i pozwoliło mi to “uszczelnić” dziury, którymi wyciekały mi pieniądze. Jak człowiek tak przyjrzy się swoim wydatkom, to na wiele zakupów spogląda zupełnie inaczej.
Witaj Królowa Karo. Mnie też prowadzenie budżetu pozwoliło na nową perspektywę. Życzę w takim razie dalszego uszczelniania 🙂 Pozdrawiam
Aniu, tą piramidę jutro narysuję sobie na tablicy w kuchni i nauczę sie jej na pamięć. Moje bezpieczeństwo finansowe zachwiało sie ostatnio i bardzo dużo myślę nad tym co zrobić, żeby je przywrócić, w nowych warunkach w jakich przychodzi mi teraz żyć. I dziękuję Ci za piramidę bo mi to bardzo dobrze uporządkowała. Miałam taki mętlik w głowie … a tutaj, proszę 🙂 Wszystko jest wyjaśnione 🙂 <3
Basiu, cieszę się, że dałam Ci coś czego potrzebujesz 🙂 Też kiedyś miałam mętlik w głowie, ale odkąd prowadzę budżet i mam swoją strategię, jakoś trochę łatwiej. Mam nadzieję, że i Ty wkrótce zyskasz takie bezpieczeństwo.
Zgadzam się z podsumowaniem. U mnie pieniądze to był swoisty temat tabu. W kręgach rodzinnych źle było mówić o tym, gdy ktoś miał pieniądze, ale też gdy ich nie miał. Jako dorosłej osobie (w biznesie) też mi trudno mówić o pieniądzach, choć cały czas się uczę.
Fajna piramida!!!
Pieniądze są ważne ale oczywiście trzeba rozlokować je w mądry sposóob 😉
Zdecydowanie. Warto je też wydawać z głową i nie wszystko od razu 🙂