Przez 3 miesiące na blogu panowała cisza. Nic w temacie edukacji finansowej. Bardzo potrzebowałam tego czasu na odpoczynek i przemyślenia tego, gdzie chce iść z blogiem. Nie do końca się to udało, bo zamiast wypoczywania i chodzenia po lasach mazurskich było chodzenie po lekarzach. Prawdę mówiąc, żegnam wakacje z ulgą. I powracam do szkolno – pracowniczej rutyny. I do bloga.

Co planuję na blogu?

Przez prawie dwa lata koncentrowałam się na tym jak uczyć dzieci podstaw finansowych, jakie techniki, czego uczyć. Opisywałam kolejne kroki z mojego planu. Ale nie tylko. Bo jak już zaznaczyłam gdzieś na początku prowadzenia bloga, w edukacji finansowej dzieci ogromne znaczenie mają rodzice. I to jak oni radzą sobie z finansami.
Generalnie edukację finansową widzę dość szeroko. A szczególnie domową edukację finansową – bo tylko taka w naszym kraju występuje. I widzę ja jako nie tylko dostarczanie wiedzy. Bo to także RELACJA . Z tego względu, że nie ma Edukacji bez Relacji. Bo i relacja łączy się też z wychowaniem (skoro mówimy o tym, jak pomóc własnemu dziecko ogarniać tematy finansowe). I te tematy wychowawczo-relacyjno-finansowe będę rozwijać. I tą droga dalej zamierzam iść dalej. Tyle, że mocniej jeszcze będę o tym mówić.

Domowa edukacja finansowa -od czego zacząć?

Tak więc, na czym się skupić? Widzę coraz więcej propozycji dla dzieci , kursy które nauczą podstaw przedsiębiorczości, znajomości finansów. To fajnie że rodzi się i jest więcej świadomości i chęć przekazywania narzędzi. Ale dla mnie TO trochę za mało. I tak jak pisałam chwile wczesniej finanse to nie tylko techniki i narzędzia. To także przekonania; postawy wobec zarabiania, oszczędzania, dzielenia się pieniędzmi. A tego dzieci nie uczą się w szkole. To wynoszą z domu, z obserwacji tego jak rodzice i inne osoby traktują pieniądze, jak radzą sobie z pieniędzmi. I właśnie rodzic jest tutaj też bardzo ważny. Jego podejście do spraw finansowych, ale też to jak buduje kontakt z dzieckiem. Tak więc jak widzę tę drogę, tę ścieżkę domowej edukacji finansowej?

Po pierwsze – zadbany rodzic, zadbana mama/ spokojny rodzic

Wychowanie zaczyna się od rodzica. Jest ważne, to jak rodzice widzą wychowanie, na czym im zależy. Na jakich wartościach chcą oprzeć swoją relację z dzieckiem. I jakie dziecko chcą wychować. Wychowanie zresztą uznaje jako wielkie wyzwanie. Które łatwiej realizować; gdy jest się świadomym swojego wpływu na dziecko. A także wpływu swoich doświadczeń z dzieciństwa. Kontaktów z własnymi rodzicami. Tego, jakie przekonania odnośnie pieniędzy wyniosło się z domu i rozróżnienia, które z nich wspierają Cię w Twoim rozwoju. Gdy siebie samego się zna i rozumie. Gdy wie się samemu, jakie cele wiążą się z pieniędzmi, czemu się je ceni (albo nie ), co można dzięki nim osiągnąć. I czemu chce się tę wiedzę przekazać dziecku.

Po drugie – Związek, w którym spokojnie można rozmawiać o pieniądzach

Czytałam w wakacje post Agnieszki Stein o tym , że rodzicielstwo to nie tylko to co mówimy do dziecka. To także to co mówimy, robimy w stosunku do siebie i do innych. czyli także jak odnosimy się do partnera. I to mi bardzo przekłada się na także na finanse w rodzinie. Bo jak są dwie osoby, to różnice się pojawia. Jak sobie z nimi radzicie? Czy podejście do finansów ma tutaj znaczenie? Jak wypracowujecie rozwiązanie w sprawach spornych?

Po trzecie – Kompetentne pewne siebie, dziecko, które jest świadome do czego pieniądze są mu potrzebne.

Wychowanie dziecka do dorosłości to nie tylko danie mu narzędzi, by wiedziało co robić. Ale także świadomości PO CO to robi? Co dzięki temu zyska? Do czego mu się to przyda?. Same narzędzia mało znaczą, gdy nie wie się do jakiego celu mają doprowadzić. Ale taki przekaz to nie tylko słowa. takiej postawy nie kształci się tylko rozmawiając. Taką postawę się przekazuje, gdy samemu się nią żyje. Gdy właśnie obie powyższe sfery – świadomy rodzic i związek – wspierają, to co się dziecku w słowach przekazuje. A także, gdy robi się przestrzeń na własne doświadczenie dziecka, na jego niezależność i możliwość swobodnego podejmowania wyboru.

Im więcej piszę o pieniądzach, tym mam wrażenie, że mniej się nimi zajmuję. Że tak naprawdę wcale nie chodzi o pieniądze, ale o wartości, przekonania, wizję tego, co pieniądze dadzą. Świadomość, że sama wiedza, techniki i narzędzia nie pomogą stać się finansowym ninją, jeśli nie pójdzie to w parze z zaufaniem do siebie, rozumieniem siebie i swoich potrzeb.

Tego nie da się nauczyć dziecka z podręcznika czy dając zadania do zrobienia. To wymaga kontaktu z innym człowiekiem, bezpiecznej więzi z nim, która zachęca go do rozwoju. To oznacza życie samemu takim życiem, jakie chce się przekazać. I to też wiąże się własnym rozwojem. Bo nie zawsze robimy tak jak mówimy. Nie zawsze jesteśmy tak racjonalni jak nam się wydaje.I to skupienie się na tych 3 sferach uznaję za ważne i pomocne w domowej edukacji finansowej. Niekoniecznie oznacza to, że wymagają one rozłącznego podejścia. Czyli że zanim zaczniemy zajmować się dzieckiem, to najpierw musimy doprowadzić do porządku obszar 1 i 2. Tak się nie do końca są, bo rozwój to nie jest sprawa skończona. Więc można zastanawiać się nad sobą, rozmawiać z partnerem, ale i z dzieckiem o finansach- mniej więcej w tym samym czasie. Byle by być świadomym znaczenia tego co dzieje się w otoczeniu dziecka.

Ten post odzwierciedla moją wizję tego jak spostrzegam wychowanie i edukację finansową. I to jak chcę pomagać rodzinom, mamom w tym wyzwaniu, jakim jest rodzicielstwo.

Jeśli więc chcesz zacząć od siebie, szukać inspiracji do swojego rozwoju, chcesz być taką mamą, która wspiera swoje dziecko w jego rozwoju to zapraszam Cię do facebookowej Wioski Mam. A także na transmisję live, która odbyła się się na Fanpage’u Dzieci i Pieniądze we wtorek 19. 09. 2017 o 10-tej. W której mówiłam właśnie wspierającej dziecko postawie rodzica.

Na koniec – co sądzisz o tym schemacie jaki przedstawiłam? Podziel się swoim zdaniem w komentarzu! Jeśli masz podobne zdanie, to będzie też i dla mnie to informacją, że mój przekaz jest istotny i się sprawdza. Jeśli nie, to też szansa na zyskanie nowej perspektywy. Za którą z góry dziękuję.

Zdjęcie użyto z serwisu Freepik. Zaprojektowane przez Freepik
Tło fotografie designed by Asier_relampagoestudio – Freepik.com