Czasy są coraz trudniejsze. Nachalni sprzedawcy znajdą Cię wszędzie, by wcisnąć Ci swój produkt. Który jest oczywiście niezbędny, a Tobie do niczego potrzebny. Banki i firmy pożyczkowe od ręki dadzą Ci kredyt 0%, który będzie Cię kosztował krocie. Nawet natura nam nie pomaga, bo nie przewidziała tak dynamicznego naszego rozwoju. W związku z czym nie wyposażyła nas w zdolności do podejmowania decyzji na lata. Tylko raczej na tu i teraz lub chociaż na tydzień. Na szczęście jest na to sposób. Jak zdobyć odporność finansową, by wydawać pieniądze, jak Ty tego chcesz, a nie jak inni oczekują? Wszystko jest w zasięgu Twojej ręki.
Co jest potrzebne?
- Świadomość celu – chęć zdobycia odporności finansowej
- Dziecko – wystarczy jedno. Jeśli nie masz własnego, pożycz od sąsiada. Ale własne zazwyczaj lepiej współpracują
- Sklep, najlepiej dział z zabawkami
- Spojrzenia innych ludzi, połączone z politowaniem, kiwaniem głową i innymi oznakami zadziwienia, niezadowolenia, poczucia wyższości itp.
Jak to działa?
Metoda opiera się po prostu na fakcie zdobywania umiejętności i ich treningu. Aby zdobyć odporność finansową, dobrze jest posiadać zdolności:
- podejmowania przemyślanych decyzji finansowych
- odraczania gratyfikacji
- umiejętność odmawiania niekorzystnym ofertom
- radzenia sobie w warunkach silnej presji emocjonalnej
Jak zdobyć odporność finansową? Trening
Zabierz dziecko do sklepu i zaprowadź je do działu z zabawkami. Wejdź tam i czekaj. Czekaj, aż dziecko zrozumie, że musi teraz powiedzieć:
I tu następuje faza kluczowa. Koniecznie wypowiedz te słowa:
Twoje dziecko intuicyjnie czuje, że dla Twojego rozwoju konieczne jest ciągłe przekonywanie do zmiany zdania w postaci głośnych krzyków, tupania, płaczu, może nawet zwijanie się po podłodze sklepowej i kompletnego ignorowania tego, co mówisz.
Pomocne także mogą okazać się spojrzenia innych ludzi. Którzy chcą Ci zapewnić jak najbardziej sprzyjające środowisko do trenowania.
Nie załamuj się, jeśli nie wytrzymasz ćwiczeń dziecka. Czyli nie obronisz swojego zdania o braku zakupu. Na początku zawsze jest trudno, a droga do sukcesu jest usłana mniejszymi i większymi dołami niepowodzeń.
Po kilkunastu takich sesjach z dzieckiem będzie ci coraz łatwiej, a Twoja moc nabierze siły. I już żaden sprzedawca przy kasie, żaden telemarketer, doradca bankowy nie będzie Ci straszny. Żadna bessa i spadające akcje na łeb na siłę już nie będzie kłopotem. Ani czerwona sukienka, która kusi na wystawie. Bo przecież Ty to już masz to przećwiczone!
Post scriptum
Doceń skarb, jaki masz w domu. Po ćwiczeniach przytul swoje dziecko, a potem w podziękowaniu za trening idźcie na lody. Dziecku kup większe.
Aniu, najlepszy wpis ever! Jesteśmy w Mikołajkach i właśnie wróciłam z treningu 😀
W takim razie Basiu niech Moc będzie z Tobą! A która z córek była dziś trenerem? Czy może miałaś podwójne wyzwanie 😉
Wygląda na to, że przechodziłam już ten kurs 🙂 i zdałam najwyraźniej. Mogę potwierdzić, że to bardzo skuteczna metoda. Powodzenia wszystkim w trakcie trenowania.
Tak właśnie myślałam Ulu, że wiele z mam ma taki kurs, tylko nie wie, że w nim uczetniczy
Wczoraj 😀 Dokładnie wczoraj przeszłam przez kolejne wtajemniczenie 😀 Teraz już bez tupania, ale na smutne oczy, zwieszony “łeb” i wyrzut :przecież mam oszczędzona połowę pieniedzy … nie dołożysz? Uśmiałam się Aniu 🙂
Och, te dzieci, jak one o nas dbają i o nas rozwój! No to przesyłam pozdrowienia dla trenera i adeptki 🙂
Jak ja uwielbiam takie sytuacje… Idę do marketu i dziecko błaga mamę ‘mamusiu, mamusiu, kup mi, proszęęęę!” I te nieugięte matki, co to bezdusznie dzieciom swoim odmawiają… wstyd i hańba! A tak całkiem serio, to czasami na to patrzę i się dziwię, że im serca nie miękną, gdy te dzieci tak pięknie proszą… Mi by zmiękło. Cholera, chyba słaba matka ze mnie będzie 😉
Ciekawe jak sobie z tym poradzę mając własne dziecko…
Heheh, jeszcze się z tym nie borykam, bo moja pociecha (jeszcze) nie jest w tej fazie. Ale z pewnością doświadczę…
I że ja przeoczyłam wcześniej ten post???? Ale się uśmiałam 🙂
Faktycznie kolejne etapy zdobywania mocy to wyzwanie, ale niezmiernie ciekawe. Trenujące naszą silna wolę i mnóstwo innych umiejętności 🙂 Niech moc będzie z nami 🙂
P.S. dbając o siebie samą najbardziej lepiej sama się dziś wybiorę na zakupy. Poćwiczę innym razem 🙂
Hej Aniu 🙂 Tak, niech moc będzie z nami 🙂 Ja też odpuszczam ostatnio trening – na dwójkę w sklepie ostatnio nie mam sił 🙂